Blog o szeroko pojętej kulturze. Znajdą tu miejsce dla siebie dobre książki, filmy czy muzyka, ale także nie zapomnę o wydarzeniach na które warto się wybrać i o których dobrze jest pamiętać.
Małgorzata Biegańska- Hendryk "Stefan... czyli historia (z) przypadku
Nie przepadam za ckliwymi książkami opisującymi historie o tym jak to nasi bracia mniejsi ratują nas (albo wpędzają w tarapaty) dzięki temu, że zjawiają się w naszym życiu. Takich książek było, jest i będzie dużo, a na rynku wydawniczym roi się od mniej lub bardziej udanych tytułów. Nie zrozumcie mnie źle- kocham zwierzęta, w moim domu zawsze były jakieś futra bo dom bez zwierzaka jest pusty, jestem też związana zawodowo z psami i kotami... a mimo wszystko takie historie wydają mi się przeważnie napisane na siłę, by dobrze się "sprzedały". Wprawdzie w najbliższym czasie być może sięgnę po jeszcze jedną książkę tego typu- mignęła mi gdzieś historia o szkockim rowerzyście, który wyruszył w niesamowitą podróż i w jej trakcie spotkał kotkę, która stała się jego towarzyszką. Może się skuszę, choć bez specjalnego pośpiechu i kupowania w dniu premiery ;) A wracając do Stefana... tak się składa, że mam tą ogromną przyjemność znać osobiście Małgosię i wiedziałam czego mogę się spodziewać po jej książce, dlatego bez większych oporów kupiłam i przeczytałam ten poradnik jak przeżyć i nie zwariować z wyjątkowym kotem ;)
Małgosia jest behawiorystką i kocią dietetyczką, ma olbrzymią wiedzę i jeszcze większe serce dla zwierząt. Ma też świetne zdolności gawędziarskie, które przydają się podczas szkoleń, na salach wykładowych czy podczas spotkań autorskich. Jak widać pomagają jej także w pisaniu książek, ponieważ potrafiła wpleść w swoją ciekawą historię kociego nieszczęścia, które przygarnęła, tak dużo wiedzy merytorycznej i jednocześnie nie spowodować u czytelnika przesytu i przytłoczenia. Jeśli więc Drogi Czytelniku spodziewasz się kolejnej opowieści o perypetiach psotnego kociaka, który zmienił życie właścicielki to... masz rację, ale tylko w połowie ;) Stefan rzeczywiście zmienił życie swojej Opiekunki bo to dzięki niemu została behawiorystką i teraz pomaga setkom innych kotów i ich Właścicielom, jednak Stefan nie jest jedynym ważnym elementem w tej książce. Gosia kładzie szczególnie silny nacisk na popularyzację wiedzę i nauczenie jak największej liczby ludzi jak postępować ze swoimi pupilami. Widać, że robi to z pasją i miłością i to się jej bardzo chwali.
Książka podzielona jest na rozdziały zaczynające się oczywiście od spotkania tej dwójki i ich wspólnych perypetii, głównie zdrowotnych, a kończy się tym co dopiero nadejdzie, a czego boi się każdy właściciel swojego czworonożnego przyjaciela. W każdym rozdziale wplecione są informacje właściwie niezbędne każdemu opiekunowi kota, ponieważ te zwierzaki to tacy trochę kosmici i trzeba się nauczyć je "czytać" żeby zrozumieć ich życie. Wiedza, którą przekazuje Małgosia jest podstawą tego żeby dobrze zrozumieć swojego zwierzaka. Dzięki tej książce będziecie mogli zupełnie inaczej spojrzeć na kwestie żywienia czy zabawy z kotem, ale są to też na tyle podstawowe informacje, że nie musicie się bać nazw których nie da się wymówić ani zapamiętać. Mimo wszystko nie jest to książka akademicka i całe szczęście ;) Informacje najważniejsze są ładnie podkreślone przez co później czytelnikowi łatwiej będzie je znaleźć jeśli kiedyś w przyszłości będzie chciał przypomnieć sobie jakiś fragment albo odnieść go do swojego własnego kota. Polecam zapoznać się z rozdziałem o treningu, sama szkoliłam swoje koty i uważam, że to świetna zabawa, aczkolwiek wymaga sporo cierpliwości. Dodatkowym atutem książki na pewno są zdjęcia samego obiektu zachwytów wszelakich, który widać nie ma problemów z pozowaniem i wręcz wydaje się to lubić.
Z punktu widzenia merytorycznego książka jest świetnie napisana i jest w niej coś co cenię i uwielbiam w tego typu publikacjach czyli bibliografia. Jednak może być rozczarowująca dla tych czytelników którzy szukają w niej tylko przygód i perypetii czysto rozrywkowych. Ostrzegam- nie znajdziecie tego w tej książce. Mimo tego polecam tę książkę także takim czytelnikom- być może spojrzycie innym okiem na te niesamowite stworzenia, które żyją w naszym otoczeniu.
Podsumowanie 7/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Richard C. Morais "Podróż na sto stóp"
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...

-
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...
-
Nie znam instagramowego konta autorki, jednak miałam okazję usłyszeć ją raz czy dwa na YouTubowym kanale Bez Schematu, na którym gościnnie ...
-
Dobre zakończenie serii. To chyba najlepszy opis dla tej książki. Wszystko zostaje domknięte, muszę przyznać, że nie spodziewałam się osta...