Blog o szeroko pojętej kulturze. Znajdą tu miejsce dla siebie dobre książki, filmy czy muzyka, ale także nie zapomnę o wydarzeniach na które warto się wybrać i o których dobrze jest pamiętać.
Igor Kostin "Czarnobyl. Spowiedź reportera"
Czy określenie "piękny album" do książki przedstawiającej ludzką tragedię jaką stał się wybuch elektrowni atomowej w Czarnobylu jest na miejscu? Mimo niestosowności takiego określenia to właśnie ono ciśnie się na usta gdy ogląda się fotografie zamieszczone w książce. Igor Kostin był na miejscu katastrofy i dokumentował wszystkie zdarzenia od pierwszych dni i na przestrzeni wielu lat jeździł do Czarnobyla przyciągany jak przez magnez. Książka ukazuje ogrom zniszczeń, ale także poświęcenie ludzi, którzy tam przybyli by likwidować skutki katastrofy. Jest to swego rodzaju hołd dla nich wszystkich. Zastanawia mnie czy rzeczywiście było tak jak autor pisał, że ludzie nie mieli świadomości co się dzieje i co im grozi czy po prostu nie mieli wyboru bo byli zmuszani przez przełożonych czy władze partii. Górnolotne słowa Igora Kostina o poświęceniu ludzi z jednej strony są prawdą, a z drugiej to gorzka pigułka bo często oszukiwano ich, manipulowano nimi i mamiono pieniędzmi i domkami, których w rezultacie nawet nie dostali. Ilu z nich poszłoby na miejsce katastrofy gdyby wiedzieli co ich później czeka? Czy było to świadome bohaterstwo czy raczej tchórzostwo i niemoc władzy? Igor trochę gloryfikuje poświęcenie ludzi, jednocześnie unikając potępienia władzy. Brakowało mi w tej książce przemyśleń autora na temat władzy. Zabrakło emocji, które po tylu latach i w innym ustroju mogłyby wybrzmieć. Podtytuł brzmi "spowiedź" więc oczekiwałabym jakiejś głębszej refleksji, zastanowienia się nad całokształtem świata, w którym żył Kostin w latach 80-tych.
Niewątpliwym plusem książki są zdjęcia, które robią wrażenie. Nie zawiera ona także za dużo tekstu więc czyta się ją szybko, ale też przez to miałam niedosyt. Jeśli ktoś czytał wcześniej "Czarnobylską modlitwę" Swietłany Aleksiejewicz to może poczuć się zawiedziony tą książką.
Podsumowując 7/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Richard C. Morais "Podróż na sto stóp"
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...

-
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...
-
Nie znam instagramowego konta autorki, jednak miałam okazję usłyszeć ją raz czy dwa na YouTubowym kanale Bez Schematu, na którym gościnnie ...
-
Dobre zakończenie serii. To chyba najlepszy opis dla tej książki. Wszystko zostaje domknięte, muszę przyznać, że nie spodziewałam się osta...