Blog o szeroko pojętej kulturze. Znajdą tu miejsce dla siebie dobre książki, filmy czy muzyka, ale także nie zapomnę o wydarzeniach na które warto się wybrać i o których dobrze jest pamiętać.
Leigh Bardugo "Cień i kość"
Jak ja się cieszę, że zaczęłam przygodę ze światem Griszów od "Szóstki Wron"! Przypadek i zrządzenie losu, które sprawiło, że wsiąkłam w ten świat i przeczytałam jedną po drugiej, wszystkie książki z uniwersum (poza Żywotami Świętych). Gdybym zaczęła swoją przygodę od debiutu autorki chyba nie miałabym takiej motywacji do czytania innych jej książek.
To nie są złe powieści, a jednak czegoś im brak. Być może tej awanturniczej nutki, iskry przygody, która roznieca dylogię o Kazie i jego kompanach. Być może chodzi o brak tej moralnej niejednoznaczności głównych bohaterów, która tak świetnie jest zarysowana w Szóstce Wron. Tutaj mamy coś na kształt Young Adult w świecie fantasy i choć jest mroczniej od typowej literatury młodzieżowej to właściwie od samego początku wiemy kto jest zły, a kto dobry i nie ma tu odcieni szarości.
Główna bohaterka, Alina Starkov (oczywiście sierota), w dość dramatycznych i niezwykłych okolicznościach dowiaduje się, że jest wyjątkowa. Co za tym idzie jej świat zostaje wywrócony do góry nogami. Trafia do "elitarnej" szkoły Griszów gdzie zauważa pierwsze intrygi, spiski i podziały. Trochę nie rozumiałam jej naiwności, bo jako sierota raczej nie miała lekko w życiu tymczasem ufała każdemu bez wyjątku. Łatwo daje sobą manipulować, dość szybko zostaje uwiedzona przez Zmrocza (swoją drogą przerażają mnie te zachwyty nad tym typkiem bo od razu widać jego naturę manipulanta, a dziewczyny/ kobiety wzdychają nad nim jakby był samym bogiem). Całe szczęście, że romans nie rozwija się w typowy dla nowych książek młodzieżowych ekspresowy sposób i nie mamy rozpadania się na miliony kawałków i innych durnych opisów. Wątki miłosne są skąpe i nie przyćmiewają głównej osi fabularnej. Chwała za to autorce. Główni bohaterowie trochę irytowali, miejscami książka się dłużyła, ale ogólnie była dobra. Wątek miłosny dość przewidywalny, ale również na szczęście nie był głupio przedstawiony.
Ravka bardzo mi się podobała, od razu zorientowałam się, że pisarka wzorowała się na Rosji. Griszowie i ich cały system magiczny to bardzo świeże spojrzenie na magię. Przeważnie dostajemy informację, że tak po prostu jest i tyle, tymczasem tutaj Griszowie traktują magię jako część nauki. Ćwiczą swój kunszt, przechodzą szkolenia, zmieniają świat materialny na poziomie molekularnym i nie bierze się to wszystko z powietrza.
Podsumowując daję -7/10 bo mogłaby być lepsza, ale nie jest też na tyle zła żeby dawać 6
Leigh Bardugo "Królestwo kanciarzy"
Bardzo udana kontynuacja pierwszego tomu "Szóstki Wron". Po raz kolejny mamy książkę wypełnioną akcją, planowaniem przekrętów i tarapatów w jakie wpadają nasi bohaterowie. Autorka zadbała o porządne backstory każdej osoby i to procentuje. Można się zżyć z tą grupą i trzymać za nich kciuki mimo ich mrocznej przeszłości i teraźniejszości. Dodatkowo trzeba przyznać, że autorka ma świetne pomysły na rozwiązywanie ich problemów. Nie czułam ani przez moment, że coś jest niespójne czy źle zaaranżowane. Jestem bardzo ciekawa jak wyglądała praca nad tą dylogią bo rozpisanie sobie tak dokładnie przebiegu wydarzeń musiało być wymagające i zmuszać autorkę do planowania na dziesięć kroków do przodu. Bohaterowie ani trochę nie stracili na wyrazistości, świat nadal jest wciągający i niezwykle "brudny", zwrotów akcji nie zabrakło nawet na chwilę, ale to wszystko nie męczyło. Nina mierzy się z konsekwencjami swoich wyborów z pierwszego tomu, Kaz uczy się że od zemsty jest jednak coś ważniejszego. Wszystkie wątki zostają domknięte w wyjątkowo pięknym i trwałym splocie. Pojawiają się także postacie ważne dla innych książek z uniwersum Griszów, ale ponieważ czytałam dylogię jako pierwszą to dopiero później, po przeczytaniu pozostałych książek, zorientowałam się jak to były istotne postacie. Autorka wprowadziła je jednak w taki sposób, że nie odczułam zagubienia czy niezrozumienia. Wielki ukłon dla jej pomysłowości żeby to wszystko miało ręce i nogi.
Jeśli komuś przeszkadzają wątki miłosne to muszę go zmartwić- tutaj będzie miał z tym problem. Dla mnie osobiście zostało to tak pięknie i delikatnie zarysowane, że nie miałabym się do czego przyczepić. Wszystko jest podane ze smakiem i poczuciem estetyki. Bardzo podobało mi się to czego dowiedziałam się o Wylanie, ponieważ to on i Kaz w pierwszym tomie byli najbardziej tajemniczymi postaciami z całej szóstki. Tutaj wreszcie dowiedziałam się co go motywowało do przyłączenia się do przestępców i złodziei, a jego relacja z Jasperem była świetnie przedstawiona.
Motyw "zmutowanych" griszów zrobił na mnie wrażenie, trzeba przyznać, że autorka ma dużo ciekawych pomysłów. Nigdy wcześniej chyba nie spotkałam się z tak oryginalnym przedstawieniem świata. Z tego co zauważyłam pisarka nie ma w zwyczaju oszczędzać swoich bohaterów. Te książki są jak życie, bywają słodkie, bywają też gorzkie. Jeden z kluczowych momentów totalnie mnie zaskoczył bo zostaliśmy przyzwyczajeni do zupełnie innych schematów. Nie chcę zdradzać zbyt wiele więc powiem tylko, że bardzo polecam tę książkę.
Podsumowując 8/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Richard C. Morais "Podróż na sto stóp"
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...

-
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...
-
Nie znam instagramowego konta autorki, jednak miałam okazję usłyszeć ją raz czy dwa na YouTubowym kanale Bez Schematu, na którym gościnnie ...
-
Dobre zakończenie serii. To chyba najlepszy opis dla tej książki. Wszystko zostaje domknięte, muszę przyznać, że nie spodziewałam się osta...