
Ktoś mógłby powiedzieć, że to zwykłe czytadło, romansidło, ewentualnie obyczajówka, ale to nie jest cała prawda. To książka o bólu, strachu przed samotnością, tęsknocie, radzeniu sobie ze stratą i przeszłością. Wbrew pozorom niewiele jest w tej książce romansu jako takiego, nie ma erotyki rodem z "50 twarzy Grey'a" więc jeśli tego szukacie to się zawiedziecie. Jest za to subtelne, delikatne wręcz poetyckie budowanie relacji między dwojgiem ludzi. Właściwie od początku do końca czuć tęsknotę bohaterów za miłością i czułością, oboje są spragnieni i wysuszeni jak pustynia i marzą o szczęściu w ramionach drugiej osoby. Trzeba umieć zbudować taką atmosferę i moim zdaniem autorce pięknie się to udało. Czytałam z dużą przyjemnością i odkrywałam przyczyny dla których tych dwoje postanowiło spędzić ze sobą noc. Sporo znalazłam również cytatów, które niekoniecznie są odkrywcze, pewnie można by było powiedzieć, że większość z nas zna kontekst czytanych słów, ale w tej opowieści ładnie się komponowały. Być może sama historia jest dość prosta- Paweł stracił narzeczoną i rodziców w tragicznym wypadku, Zuzanna zostaje młodą wdową, która nie za bardzo radzi sobie ze stratą męża. Spotykają się we Wrocławiu na jedną upojną noc, która zmienia ich życie i wywraca je do góry nogami. Pytanie jakie powstaje to czy ich spotkanie było zrządzeniem losu czy przypadkiem? Czy tak miało być, czy w ogóle istnieje przeznaczenie? Na to najlepiej żeby każdy sobie odpowiedział sam ;)
Przeczytałam tę książkę w dwa dni, fakt że miałam sporo wolnego czasu- jazda pociągiem sprzyja czytaniu ;) ale prawda jest też taka, że powieść czyta się błyskawicznie i bardzo przyjemnie. Ja się nad nią chwilę zatrzymałam, nie odłożyłam jej od razu po skończeniu na półkę z myślą, że to "tylko" czytadło. W dodatku jestem wdzięczna autorce za ciekawy pomysł, który poddała mi mandalą Zuzanny i który wykorzystam w swoim życiu ;)
Podsumowując 7/10
Przeczytałam tę książkę w dwa dni, fakt że miałam sporo wolnego czasu- jazda pociągiem sprzyja czytaniu ;) ale prawda jest też taka, że powieść czyta się błyskawicznie i bardzo przyjemnie. Ja się nad nią chwilę zatrzymałam, nie odłożyłam jej od razu po skończeniu na półkę z myślą, że to "tylko" czytadło. W dodatku jestem wdzięczna autorce za ciekawy pomysł, który poddała mi mandalą Zuzanny i który wykorzystam w swoim życiu ;)
Podsumowując 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz