Blog o szeroko pojętej kulturze. Znajdą tu miejsce dla siebie dobre książki, filmy czy muzyka, ale także nie zapomnę o wydarzeniach na które warto się wybrać i o których dobrze jest pamiętać.
Clotaire Rapaille "Kod Kulturowy. Jak zrozumieć preferencje współczesnego konsumenta, motywacje wyborcze czy zachowania tłumu"
Co sprawia, że Amerykanin jest Amerykaninem, a Polak Polakiem? Co wywołuje u nas poczucie wspólnoty z naszym narodem? Czy idąc na zakupy motywujemy się tylko świadomymi decyzjami czy też wyszukujemy sobie alibi, a nasza podświadomość ma zupełnie inne cele kryjące się za zakupowym szaleństwem w galeriach? Jaki jest nasz kod miłości i uwodzenia, a co sprawia, że otyłość jest dla niektórych akceptowalna? To tylko część pytań, na które próbuje odpowiedzieć Rapaille i choć jest to moim zdaniem dużo bardziej złożony problem, to jednak warto przeczytać tę książkę żeby zobaczyć jak łatwo można manipulować ludzką nieświadomością przy pomocy odpowiednio dobranej strategii marketingowej.
To czego mi bardzo brakowało to część dotycząca Polski. Wprawdzie sama próbowałam sobie odpowiedzieć na pytania odnośnie kulturowego kodu Polaków jednak, tak jak pisze autor, każdy człowiek ma własny kod (związany ze środowiskiem wychowania)+ kod kultury w jakiej się wychował. W związku z tym trudno odnieść tylko siebie czy swoje otoczenie do całej populacji. Pewne elementy mimo wszystko mnie zaciekawiły i wywołały refleksję. Na przykład próba przemycenia na nasz rynek typowo amerykańskich sposobów prowadzenia programów telewizyjnych- od śniadaniówek (tak pięknie wyśmianych w filmie "Don't look up"), poprzez programy "Dlaczego ja?", "Trudne sprawy" i tym podobne szmiry, aż po Big Brothery czy sitcomy. To są wszystko programy, które amerykanie oglądają z uwielbieniem, a u nas zostały zaimplementowane i przetworzone na nasze realia. Czy z powodzeniem? Ciężko mi powiedzieć bo ja tego typu programów nie oglądam i akurat w moim środowisku nie znam nikogo kto by oglądał. Jednak podejrzewam, że do pewnej grupy społeczeństwa to trafia, ponieważ odwołuje się do ich potrzeb.
Autor w książce opisuje właściwie tylko kod Ameryki stojący w sprzeczności do kodów Francji, Niemiec czy Anglii. Czasem wspomina także o Japonii. Trochę to mało jak na 30 lat pracy z tym zagadnieniem. Zainteresowała mnie kwestia imigracji do Stanów- pisarz podnosi tezę, że sam będąc Francuzem z urodzenia wyjechał do USA, ponieważ nie do końca czuł się dobrze w swojej kulturze i że jest to dość powszechne- imigranci szukają lepszego miejsca dla siebie czyli takiego, które będzie pasować do ich własnego kodu. Patrząc na olbrzymią polonię w USA może to być prawdziwe założenie, ponieważ mam wrażenie, że pod względem kulturowym dość blisko nam do Amerykanów- chyba wciąż mimo wszystko jesteśmy jak nastolatkowie. Może to być związane z zaborami i wojnami, które odarły nas z naszej kultury i klasy inteligenckiej, a także przetrzebiły arystokrację. Myślę, że stworzenie kodu kulturowego Polaka mogłoby być fascynującym zadaniem.
Czytając tę książkę trzeba brać pod uwagę, że na chwilę obecną jest ona już lekko zdewaluowana. Autor napisał ją w roku 2007, w Polsce została wydana w 2019 roku. W między czasie mieliśmy wybory Trumpha (swoją drogą idealnie wpisuje się on w kod przywódcy ukazany w książce więc coś w tym musi być) i pandemię covid, która prawdopodobnie dość diametralnie wpłynie na dalszą historię i nasze zachowania co już widać na naszym rodzimym rynku (chociażby doniesienia o zmianach w zachowaniu konsumentów). Świat zmienił się od czasu badań przeprowadzonych przez autora, myślę że należałoby przedefiniować pewne elementy kodów.
Wspomnę jeszcze tylko o tym by nie zrażać się wstępem od tłumacza, który napisany jest koszmarnie. Miałam wrażenie, że na nim zasnę. To było takie lanie wody, że może odstraszyć.
Podsumowując 6/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Richard C. Morais "Podróż na sto stóp"
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...

-
Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...
-
Nie znam instagramowego konta autorki, jednak miałam okazję usłyszeć ją raz czy dwa na YouTubowym kanale Bez Schematu, na którym gościnnie ...
-
Dobre zakończenie serii. To chyba najlepszy opis dla tej książki. Wszystko zostaje domknięte, muszę przyznać, że nie spodziewałam się osta...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz