Leigh Bardugo "Zniszczenie i odnowa"

Trzeci tom trylogii Griszów skończył się ciut za szybko. Trochę też zastanawiam się jak kraj toczony nieustającą wojną i źle zarządzany przez całe lata przetrwał w takich warunkach. Abdykacja króla była... zabawna. Mam wrażenie, że autorka troszkę nie wiedziała jak przeprowadzić pewne wątki, a że wszystko musiało się ładnie zgrywać z jej wizją, więc szła po łebkach. Świetny był za to wątek fanatyków religijnych i tego co są w stanie zrobić dla obiektu swojego kultu. Podobało mi się samo zakończenie historii Mala i Aliny. Wprawdzie miałam wrażenie, że Mal robi z siebie taką ofiarę i męczennika bo przecież dla Aliny jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, ale pisarka ładnie to splata z wcześniejszym "co jesteś w stanie poświęcić?". I co ciekawe nie jest to aż tak oczywiste, szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś innego. Niestety postać Zmrocza, który od samego początku miał być niejednoznaczny, w sumie jakoś tak został potraktowany po macoszemu. Momenty retrospekcji, które zapewne miały nakreślić nam jego psychikę nie zrobiły na mnie wrażenia, aczkolwiek opowieść Baghry o jej życiu i o tym skąd się wzięła była świetna. Podsumowując, utrzymuję 7/10 ale zdecydowanie wolę "Szóstkę wron" i ta ocena jest raczej za całokształt trylogii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Richard C. Morais "Podróż na sto stóp"

Zawiodłam się na tej książce. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Zarówno po okładce jak i trailerach filmu na jej podstawie wyrobiłam so...